
We środę rano w stan najwyższej gotowości postawiono służby ratunkowe miasta Tarnowa. Stało się to za sprawą tajemniczego przedmiotu przyczepionego do podwozia samochodu, który łudząco przypominał materiał wybuchowy. Przeprowadzono ewakuację okolicznych budynków, a także wyłączono ruch na ulicach sąsiadujących z komisariatem policji Tarnów-Centrum.
Rankiem 18 marca br. pod budynek komisariatu Tarnów-Centrum zjawił się terenowy samochód osobowy, kierujący pojazdem twierdził, że zauważył przyczepiony do pojazdu przedmiot różniący się od części podwozia. Mężczyzna udał się więc na policję w celu weryfikacji nienaturalnej rzeczy.
Policjanci w obawie, iż mogą mieć do czynienia z ładunkiem wybuchowym poczynili odpowiednie kroki, wdrażając przy tym odpowiednie środki ostrożności. Ze względu na zaistniałą sytuację, a także na ryzyko zdecydowano o odizolowaniu terenu komisariatu. W celach bezpieczeństwa zarządzono ewakuację komisariatu, a także znajdującej się nieopodal szkoły. Łącznie obiekty te opuściło około 300 osób. Do działań zadysponowano służby ratownicze takie jak pogotowie gazowe, pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Wydana została także decyzja o zamknięciu dla ruchu ulic: Narutowicza od skrzyżowania z Krakowską do skrzyżowania z ul. Wiata Stwosza oraz cześć ul. Bandrowskiego. Aby zminimalizować utrudnienia w ruchu policjanci zorganizowali objazdy.
Do działań włączeni zostali pirotechnicy z Krakowa, którzy usunęli ładunek spod samochodu, neutralizując go w bezpiecznym miejscu nie ujawniając przy tym materiału wybuchowego. Po ponad dwóch godzinach i zapewnieniu bezpieczeństwa ewakuowane osoby mogły wrócić do pracy, a ruch na drogach został wznowiony.
źródło i fot.: KMP Tarnów