Kolejny raz w tym tygodniu w Siemiechowie w nocy z 11/12 lipca, na łuku drogi wojewódzkiej nr 980 (Biecz-Jurków) doszło do groźnego wypadku samochodu osobowego, którym podróżowały trzy osoby: kobieta i dwójka dzieci.
Tuż po godzinie 3.00 nad ranem, czterdziestokilkuletnia kobieta jadąca w kierunku Zakliczyna Fordem Mondeo wpadła w poślizg na mokrej nawierzchni czego następstwem było zjechanie pojazdu z drogi oraz dachowanie.
Poszkodowane w tym zdarzeniu zostały trzy osoby w tym dwójka dzieci. Z racji, iż byli oni mieszkańcami powiatu gorlickiego zostali przetransportowani przez zespoły ratownictwa medycznego do szpitala w Gorlicach.
Ruch przez chwilę został wstrzymany, natomiast po opatrzeniu poszkodowanych został częściowo odblokowany i odbywał się wahadłowo. Na miejscu wypadku w trudnych warunkach atmosferycznych pracowali: strażacy OSP KSRG Gromnik, OSP Siemiechów, Zespoły Ratownictwa Medycznego (P6 Gromnik i S3 Tuchów) policja z Ciężkowic i WRD z Tarnowa.
Niestety jest to kolejny przypadek kiedy strażacy wyjeżdżali do wypadku w trudnych warunkach atmosferycznych, a następnie musieli prowadzić działania związane z wysokim poziomem wody w rzece Biała Tarnowska. Podobna sytuacja miała miejsce w maju br., gdzie po wypadku cysterny w Siemiechowie strażacy wyjechali do powodzi.
fot. B. Burnat